top of page

Łączka

Koncert poetycko-muzyczny poświęcony pamięci Żołnierzy Niezłomnych-Wyklętych.


Na podstawie poezji Przemysława Dakowicza,

muzyka: Mikołaj Hertel.

Występują: Jerzy Zelnik (recytacja), Ewelina Siedlecka - Kosińska (śpiew), Katarzyna Kamer (wiolonczela), Piotr Rodowicz (kontrabas), Przemysław Dakowicz (komentator)

 

--

Kwatera „Ł” warszawskiego Cmentarza Wojskowego na Powązkach, zwana także Łączką, jest dziś najważniejszym miejscem w Polsce, samym centrum naszej przetrąconej tożsamości. To ziemia, która woła o pamięć.  W późnych latach 40. i wczesnych 50. chowano tam w tajemnicy zwłoki więźniów zabitych w więzieniu mokotowskim. W prostokącie, którego boki mają po kilkanaście metrów długości, spoczęły ciała 300–400 skazańców lub aresztantów zakatowanych w trakcie przesłuchań. W znakomitej większości byli to bohaterowie okresu okupacji i pierwszych lat powojennych, m.in. generał August Emil Fieldorf „Nil”, major Hieronim Dekutowski „Zapora”, rotmistrz Witold Pilecki, podpułkownik Łukasz Ciepliński „Pług”, major Zygmunt Szendzielarz „Łupaszko”, podpułkownik Stanisław Kasznica. Dziś nazywamy ich Żołnierzami Niezłomnymi-Wyklętymi.

Łączka ma strukturę warstwową. Najgłębiej leżały (lub wciąż leżą) ofiary stalinowskiego terroru. Partyzanci, dowódcy, zwierzchnicy polityczni. Szczątki wrośnięte w ziemię, splecione w nierozerwalny, krwawy węzeł — czaszki, kości rąk i nóg, żebra i paliczki lub to, co z nich zostało.

W latach pięćdziesiątych na „Łączkę” nawieziono grubą warstwę ziemi i gruzu. W ten sposób — wydawało się, nieodwracalnie — przysypano, zagruzowano tamtą niewygodną przeszłość. Rodziny, które poszukiwały swoich bliskich, mogły teraz co najwyżej wołać w głąb ziemi. To była warstwa maskująca. Narosła na niej warstwa trzecia — tyleż materialna, co symboliczna: cmentarne wysypisko. Nad grobami największych bohaterów, którzy stali się bezimiennymi ofiarami, ulokowano śmietnik. W ten sposób dopełniała się miara poniżenia, a tamta zadana w ukryciu śmierć zyskiwała wymiar ewangelicznej ofiary — wszak ziarno, zanim wyda plon, musi wniknąć w ziemię i obumrzeć.

W siódmej dekadzie ubiegłego wieku zdecydowano o poszerzeniu obszaru cmentarnego i część „Łączki” przystosowano do oficjalnych pochówków. Na powierzchni kwatery „Ł” zaczęły wyrastać groby — przede wszystkim osób zasłużonych dla „władzy ludowej”. Szczątki budowniczych totalitarnego systemu legły na prochach tych, których machina władzy zmełła i wypluła, których symbolicznie i faktycznie przemieniła w „nawóz historii”.

Od kilku lat ciała Niezłomnych wydobywane są z ziemi, identyfikowane i grzebane z należnymi honorami. Dokonuje się symboliczne przywrócenie tożsamości i pamięci całej polskiej wspólnocie.

 

Wiersze Przemysława Dakowicza z tomu Łączka są literackim hołdem złożonym bohaterom walki o wolną Polskę, Żołnierzom Niezłomnym-Wyklętym. Prezentowane w formie spektaklu słowno-muzycznego, wzbogacone kompozycjami wybitnego twórcy Mikołaja Hertla, stanowią spójną opowieść o Polsce, której nie zdołali uśmiercić komunistyczni oprawcy.

bottom of page